„Eksperymentator”- czy masz wybór?

Większość psychologów w pierwszych miesiącach swej akademickiej drogi na zajęciach z psychologii społecznej poznaje słynny eksperyment Stanleya Milgrama, dotyczący „rażenia prądem”. Pierwsza reakcja zazwyczaj jest podobna: jak można było pozwolić na takie doświadczenia w cywilizowanym, powojennym świecie i to na ludziach (jakby to np. myszy były mniej wrażliwe na ból).
Jednak studenci, którzy wkładają w naukę trochę więcej wysiłku, szybko przekonują się, że w rzeczywistości nie było żadnego „prądu”, a eksperyment ten nie ma nic wspólnego z przemocą, sadyzmem czy badaniem reakcji na ból.

Stanley Milgram (z wykształcenia politolog) zajmował się w swojej pracy zagadnieniami z zakresu psychologii społecznej. Dzięki niemu wiemy dziś m.in. że wszyscy znamy się całkiem blisko, ponieważ pomiędzy ludźmi na świecie istnieje zaledwie „6 stopni oddalenia”(eksperyment pn. „świat jest mały„), choć podobno Facebook już to twierdzenie zweryfikował..

W 1961r. Milgram przeprowadził swój słynny eksperyment, motywowany ciekawością o przyczyny ślepego posłuszeństwa wobec rozkazów przełożonych, które doprowadziły zwyczajnych – jak się wydawało – ludzi do zbrodni podczas II wojny światowej.
Eksperyment sprawdzał, jak daleko w swoich działaniach wobec innych osób posuną się uczestnicy, wykonując polecenia badacza, mimo własnych wątpliwości co do słuszności owego badania. W rzeczywistości eksperyment dotyczył posłuszeństwa wobec autorytetów, a zastosowana tzw. instrukcja maskująca wzbudza do dziś wiele kontrowersji pod względem etycznym.

Dlaczego warto obejrzeć film „Eksperymentator” ?
– film bez koloryzowania ukazuje proces projektowania oraz przeprowadzania eksperymentów w psychologii, zazwyczaj pozostających poza świadomością przeciętnego „zjadacza chleba”. Pozwala też zwrócić uwagę na nieustający rozwój nauki i jej metod badawczych z perspektywy wielu lat .
Pokazuje też, jak tzw. „głośne doniesienia medialne” potrafią wyrządzić ważnym odkryciom naukowym wiele szkody poprzez zniekształcanie, upraszczanie, spłycanie celów badawczych, używanie banalnych, potocznych sformułowań do opisywania precyzyjnych procedur czy zjawisk naukowych, co w konsekwencji sprawia, że wartościowa wiedza staje się tanią plotką, rzucającą często cień na istotne odkrycia.

Wreszcie sam eksperyment o posłuszeństwie daje sporo do myślenia, jak ludzie łatwo poddają się manipulacjom przez osoby, które z jakichś powodów w danej chwili mają bardziej wpływową pozycję; jak trudno ludziom podejmować własne decyzje, posłużyć się własnym krytycznym osądem sprawy, nawet jeśli nie są do niczego zmuszani, jak łatwo wierzą w zapewnienia „autorytetu”, że coś tak właśnie ma być i już! – a w następstwie tego potem zrzucają winę za swoje czyny na „sprawstwo kierownicze” i wykonywanie jedynie cudzych poleceń…
Tak właśnie tłumaczyli (i tłumaczą się nadal) zbrodniarze wojenni, dopuszczający się używania siły przeciwko życiu innych ludzi… Tak też często tłumaczą się osoby sprawujące władzę, bez względu na szerokość geograficzną, język czy poziom gospodarczy.

A my…  Zawsze przecież mamy wybór.  … ? …

Warto zobaczyć „Eksperymentatora”
(„Experimenter” 2015r., reż. Michael Almereyda )

Zwiastun:  Experimenter” –  dzięki Filmweb. pl

„Muzykofilia”- zapiski neurologa

Oliver Sacks: „Muzykofilia. Opowieści o muzyce i mózgu”.

Sacks  to jeden z tych lekarzy, którzy tak tłumaczą, co nam dolega, że zaraz zaczynamy sami się leczyć 😉
Autor słynie z książek, w których opisywał własną pracę neurologa, ale za każdym razem jego „dokumentację” czyta się jak najlepsze powieści sensacyjne.

„Muzykofilia” to spojrzenie na muzykę z  „neurologicznej ambony” – pozwala obserwować mózg pod wpływem dźwięków, bez zbędnej ingerencji w jego funkcjonowanie i z bezpiecznej odległości.
Książka ukazuje niezwykły wpływ muzyki, słuchania dźwięków i ich tworzenia, na myślenie, zapamiętywanie, nastrój, na zdrowie i chorobę. Każdy mózg funkcjonuje trochę inaczej, a więc i każdy z nas może zupełnie inaczej słyszeć i rozumieć tę samą muzykę.
W książce autor opisuje sytuacje z którymi spotykał się w swojej praktyce neurologicznej, ale nie zapomina o ubarwieniu opowieści przykładami z życia pacjentów i objaśnień, co dzieje się wtedy w mózgu.
Ze względu na praktyczne zastosowanie, szczególnie polecam uwadze wątek ćwiczenia gry na instrumentach, którą można z powodzeniem wykonywać bez instrumentów (!), a także opis badań, jak przy uszkodzeniach mózgu chorzy mogą porozumiewać się ze światem przy pomocy dźwięków i radzić sobie z chorymi emocjami.

„Muzykofilię” warto przeczytać, a kupić ją jeszcze można w TEJ księgarni.

Polecam też  TED – O. Sacks opowiada o halucynacjach:
http://www.ted.com/talks/oliver_sacks_what_hallucination_reveals_about_our_minds.html .